Date Archives April 2020

W dziesiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej

Pamięć o zmarłych jest rzeczą świętą. W ostatnich 10 latach po katastrofie smoleńskiej doświadczaliśmy wielu pięknych i wzniosłych ekspresji tej pamięci. Jedną z nich była spontaniczna manifestacja narodowej żałoby na Krakowskim Przedmieściu, zaraz po 10 kwietnia 2010 roku, kiedy wszyscy, z lewa i prawa, z początku i końca, oddawaliśmy hołd ofiarom tego niepojętego wypadku. One także przecież reprezentowały cały wachlarz poglądów, historii i oczekiwań, nie jedną tylko opcję polityczną.

Jednak nagle z tą łączącą absolutnie wszystkich spontaniczną żałobą stało się coś złego. Najpierw przestała być spontaniczna. Została uregulowana, zadekretowana niemal, ustalona co do miejsca, dnia miesiąca i formy. Potem przestała łączyć, a zaczęła dzielić. Z początku słowem: absurdalnym oskarżeniem o zamach, zdradę i zabójstwo. Potem fizycznie – barierami. Stawianymi na tym samym Krakowskim Przedmieściu, które było wcześniej jak ogromna i dzika rzeka żalu, stawianymi jakby po to, żeby tę rzekę ujarzmić i wykorzystać do własnych celów.

Święta żałoba stała się nieświętym szantażem emocjonalnym, który żeruje na zakorzenionym w nas szacunku dla zmarłych i tych, którzy ich opłakują. Modlitwa stała się manifestem politycznym – daleka od spokojnej medytacji i refleksji, zamieniła się w seanse nienawiści wobec urojonego wroga. Szacunek dla zmarłych stał się uczuciem wybiórczym – dla jednych spokój, dla innych tragedia ekshumacji i ponownego pogrzebu, rozdrapywania świeżo zabliźnionego żalu, wściekłości, że prywatne cierpienie stało się publiczną igraszką władzy.

Będę pamiętał te dziesięć lat jako czas zapadania się w bezsilność, związaną z patrzeniem na to, jak rzeczy święte są obryzgiwane politycznym błotem. Nie tak wygląda szczera pamięć o zmarłych. Ktoś żałobę, która powinna być cichym namysłem nad wspólnym naszym nieszczęściem, zamienił w ogłuszającą polityczną szczekaczkę, która mówi: „Ponieważ cierpię, mogę zrobić ci wszystko. A ty nie możesz zrobić nic, bo przecież pamięć o zmarłych jest święta”.

Na szczęście to nieprawda, że nie mogę zrobić nic. Mogę głośno powiedzieć, że choć pamięć o zmarłych jest święta, tych, którzy tę pamięć zbezcześcili, zamieniając ją w polityczny spektakl, będę pamiętał jak najgorzej.

Ofiarom tragedii 10 kwietnia 2010 roku – spokój wieczny.

Jak powinny zachować się uczciwe władze RP w czasie epidemii

Znajomy zasugerował mi, że warto może napisać post o tym, jak UCZCIWIE powinny zachować się władze RP w obecnej sytuacji konstytucyjnej. Ma rację – nawet jeśli wydaje się to jasne, nie jest oczywiste dla wszystkich.

1. Uczciwe władze RP powinny już dawno ogłosić najmniej inwazyjny ze stanów nadzwyczajnych, czyli stan klęski żywiołowej. Włosi stan nadzwyczajny z powodu koronawirusa ogłosili 31 stycznia, wiele państw zrobiło to niedługo potem. Nasza władza ciągle wmawia nam, że stanu wyjątkowego nie ma, choć kraj został właściwie zamknięty i nic normalnie nie funkcjonuje

2. Uczciwe władze RP powinny oprzeć się na art. 232 Konstytucji i ustawie o stanie klęski żywiołowej, zgodnie z którą taki stan ogłasza się, żeby przeciwdziałać skutkom katastrofy naturalnej (art. 2 ustawy), a katastrofą naturalną jest między innymi masowe występowanie choroby zakaźnej ludzi (art. 3 ustawy). Czyli dokładnie to, co teraz występuje.

3. Uczciwe władze RP powinny wskazać obywatelom, że zgodnie z art. 228 ust 7 Konstytucji, „W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu (…) nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu.” Ten konstytucyjny mechanizm został wpisany do Konstytucji RP 23 lata temu, aby zadziałać dokładnie w takich sytuacjach, jak nasza obecna. Nie jest jednak wciąż wykorzystywany.

4. Uczciwe władze RP powinny na podstawie art. 228 ust. 7 Konstytucji w związku z Jej art. 8 ust. 2 (bezpośrednie stosowanie konstytucji) odwołać wybory 10 maja, poczekać do końca epidemii (np. do czerwca), odliczyć 90 dni i zorganizować wybory w normalnych warunkach. Uczciwe władze RP nie wmawiają obywatelom, że odsunięcie wyborów grozi destabilizacją polityczną. Nie grozi, bo zgodnie z Konstytucją kadencja Prezydenta zostaje odpowiednio przedłużona.

5. Uczciwe władze RP nie powinny w czasie epidemii ani chwili poświęcać wyborom, bo jest to po prostu zbrodnia – wokół umierają ludzie i upada gospodarka. Czas pracy parlamentu i rządu nie jest z gumy. Każda chwila poświęcona a spotkania, analizy, negocjacje polityczne (np. Kaczyńskiego z Gowinem), każde ustalenia dotyczące wyborów (np. Morawieckiego z Sasinem) to czas, którego zabraknie, aby uratować czyjeś życie lub zdrowie, aby uratować dorobek czyjegoś życia, czyjeś miejsce pracy. W czasie epidemii nie ma czasu na nic innego niż zwalczanie epidemii! Poczta Polska powinna skupić się na przyspieszonym przekazywaniu przesyłek ważnych dla ratowania życia i zdrowia, a u nas musi przestać dostarczać zwykłe przesyłki, żeby podołać organizacji wyborów. Przecież to jest absurd. W idei stanu nadzwyczajnego klęski żywiołowej chodzi o jedno – spory polityczne mają zostać odsunięte na bok, a nie stać się centrum zainteresowania rządu, wszyscy, absolutnie wszyscy muszą zająć się ratowaniem ludzkiego życia i zdrowia, a nie zagwarantowaniem sobie kolejnych pięciu lat na państwowym garnuszku!

6. Uczciwe władze RP nie wmawiają ludziom, że nie można ogłosić stanu klęski żywiołowej, bo państwo musiałoby płacić odszkodowania firmom, które nie mogą z powodu takiego stanu funkcjonować. Przecież o to właśnie chodzi, że kiedy dla ochrony nas wszystkich poświęca się dobytek, dorobek i majątek niektórych, należy im się odszkodowanie. To najbardziej normalna zasada i uczciwe władze nie nadużywają prawa, żeby wykpić się z obowiązku pomocy szczególnie poszkodowanym. Władze, które tak działają, korzystają z cudzego nieszczęścia.

7. Uczciwe władze RP nie okłamują obywateli, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego klęski żywiołowej oznacza wojsko na ulicach i zamknięte media, niczym w stanie wojennym. Konstytucja jasno mówi w art. 228 ust. 5, że wszelkie działania władz w czasie stanu nadzwyczajnego muszą być PROPORCJONALNE, a więc adekwatne do zagrożenia. W stanie klęski żywiołowej wojsko nie jeździ po ulicach czołgami, tylko pomaga lekarzom albo osobom starszym. W czasie klęski żywiołowej władza nie zamyka mediów, tylko korzysta z ich pomocy, aby skuteczniej komunikować się ze społeczeństwem.

8. Uczciwe władze RP nie kłamią i nie wykorzystują narodowej tragedii do własnych, egoistycznych celów politycznych, bo to jest obrzydliwe. Po prostu.

Tak robią uczciwe władze. A jak robią nasze, każdy widzi.