Posts tagged Imperium tekstu

Jak mądrze stosować prawo? 10 rad wynikających z “Imperium tekstu”

“Imperium tekstu” jest książką przedstawiającą teorię interpretacji i stosowania prawa. Teoria jednak musi mieć przełożenie praktyczne – niektórzy uważają nawet, że nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria. Dlatego w zakończeniu mojej najnowszej książki sformułowałem dziesięć rad dla interpretujących i stosujących prawo. Rady te wynikają wprost z koncepcji wyrafinowanego tekstualizmu, którą przedstawiam w “Imperium tekstu’. Oto one:

Teza 1 – Myśl kategoriami świata postulowanego przez tekst, nie kategoriami tekstu

Prawo nie jest jedynie tekstem czy zbiorem norm, ale jest całościową, racjonalną wizją świata. Wizja ta została zaplanowana przez prawodawcę, a zadaniem prawnika jest ją zrealizować. Stosowanie przepisu może wydawać się łatwe, wzięcie odpowiedzialności za kształt świata, który powstaje w wyniku zastosowania tego przepisu, jest trudne. To ostatnie jest jednak obowiązkiem prawników, bo każde zastosowanie tekstu zmienia czyjeś życie i czyjś świat.

Teza 2 – Wdrażaj w życie nie tylko proste reguły, ale także fundamentalne zasady prawa

Efekty stosowania przepisów niższego rzędu muszą być zawsze oceniane pod względem ich zgodności z zasadami konstytucyjnymi oraz zasadami prawa międzynarodowego. Prawnik ma obowiązek tak wykładać i stosować przepisy niższego rzędu, aby ich rzeczywiste konsekwencje nie urągały zasadom prawa, w szczególności takim, jak zasada proporcjonalności, zasada sprawiedliwości społecznej i ochrona godności człowieka. Tylko wtedy bowiem wiernie realizuje wizję świata zaplanowaną przez prawodawcę i współtworzy świat, w którym warto żyć.

Teza 3 – Nie wyrywaj przepisów z kontekstu – izolowana wykładnia prawa jest poważnym błędem. 

Prawo jest całościową wizją przyszłego świata, więc prawnik ma obowiązek wykładać prawo całościowo. Izolowana wykładnia językowa pojedynczych przepisów, bez uwzględnienia wykładni systemowej, bez uwzględnienia celu i funkcji stosowanego prawa, jest wykładnią błędną. Obowiązkiem prawnika jest realizacja całego świata postulowanego przez prawo, a nie realizacja pojedynczego przepisu.

Teza 4 – Znaczenia słów szukaj w praktyce językowej, nie w słowniku.

Wykładnia językowa nie jest wykładnią słownikową, polegającą na odczytaniu definicji danego terminu. Wykładnia językowa polega na zbadaniu historii użycia danego wyrażenia w języku powszechnym i specjalistycznym, ustaleniu stanu rzeczy, do którego w przeszłości wyrażenie to się odnosiło (ustalenie kontekstu), oraz upewnieniu się, że w tym samym kontekście dane wyrażenie zostało użyte w interpretowanym przepisie prawnym. Wreszcie, stan faktyczny, do którego stosuje się tak zinterpretowane wyrażenie, musi być stanem rzeczy relewantnie podobnym do stanów rzeczy, do których interpretowane wyrażenie odnosiło się w przeszłości. Wykładnia językowa jest badaniem tradycji użycia słów przez dana społeczność, nie badaniem definicji słownikowej. Tylko wtedy zbliża język prawny do języka, którym posługują się ludzie będący adresatami prawa i nie zaskakuje ich.

Teza 5 – Szukaj całościowego celu prawa

Prawo nie bez przyczyny jest systemem – postuluje bowiem systemową wizję świata. Usuwanie sprzeczności w wykładaniu prawa jest uzasadnione koniecznością realizacji spójnej wizji rzeczywistości, w której jako społeczeństwo chcemy żyć. Jeśli prawo jest złej jakości, nie jest to twoją winą. Ale twoją odpowiedzialnością jest stosować je w spójny i racjonalny sposób, realizując wartości konstytucyjne i wartości prawa ponadnarodowego. To one definiują ostateczny cel prawa – rzeczywistość sprawiedliwą, praworządną, w której prawa i wolności człowieka są skutecznie chronione.

Teza 6 – Uzupełniaj luki w prawie, ale rób to mądrze

Prawnik ma obowiązek uzupełniać luki w prawie, bo w przeciwnym razie wizja świata postulowana przez tekst prawny nie będzie całościowa. Uzupełnienia luk w prawie nie jest prawotwórstwem, ale wyrazem wierności prawodawcy.  Musi być jednak dokonywane ze szczególną dbałością o to, by uzupełnienie było spójne z innymi elementami tekstu prawnego. Uzupełnienie luki, które nie daje się pogodzić z innymi wymogami stawianymi przez tekst prawny, w szczególności z wymogami konstytucyjnymi, jest poważnym nadużyciem.

Teza 7 – Masz prawny obowiązek stosować Konstytucję i prawo międzynarodowe

Bezpośrednie stosowanie konstytucji i prawa międzynarodowego nie może być w pracy prawnika sytuacją wyjątkową. Masz obowiązek stosować zasady konstytucyjne oraz zasady prawa ponadnarodowego, w szczególności wspólnotowego, przy rozstrzyganiu konkretnych spraw. Rozstrzygnięcie zgodne z ustawą, ale którego konsekwencje nie dają się pogodzić z konstytucją i prawem ponadnarodowym, jest złym rozstrzygnięciem.

Teza 8 – Wykładaj prawo dynamicznie

Wyrażenia języka prawnego są w ciągłym użyciu. Każde użycie, każde zakwalifikowanie rzeczywistości jako podpadającej pod dane wyrażenie, a w szczególności obserwacja skutków takiego zakwalifikowania, pozwala nam lepiej zrozumieć znaczenie tego wyrażenia. Nazywanie świata jest ciągłą nauką i procesem pogłębionego rozumienia sensu naszych pojęć. Dlatego im dłużej posługujemy się danym wyrażeniem, tym lepiej je rozumiemy. Z tego powodu wyrażeniom języka prawnego, które stosujemy tu i teraz, należy nadawać znaczenie współczesne, nawet wtedy, kiedy interpretowany akt prawny został uchwalony dawno temu. Tylko wtedy stosujemy prawo według naszej najlepszej wiedzy o świecie i języku, który ten świat próbuje opisać.

Teza 9 – Opieraj swoją decyzję na wielu przesłankach interpretacyjnych

Formalizm prawniczy postuluje zredukowanie do minimum liczby przesłanek interpretacyjnych, na których opiera się prawnik. Tymczasem decyzja interpretacyjna powinna być oparta na maksymalnie szerokiej bazie argumentacyjnej. Nie opieraj zatem swojej decyzji jedynie na literalnie rozumianym przepisie czy też na jakiejkolwiek innej, wyizolowanej przesłance (np. na jednym elemencie historii legislacyjnej, na wyjątkowym orzeczeniu czy odizolowanym poglądzie doktryny). Idealna interpretacja to taka, w efekcie której twoje rozumienie przepisu okazuje się zgodne z jego celem, z funkcją realizowaną przez daną grupę przepisów i gałąź prawa, ze stanowiskami prezentowanymi we wcześniejszych orzeczeniach polskich i zagranicznych, a także taka, która nie wchodzi w konflikt z ustalonymi poglądami doktryny krajowej i zagranicznej. 

Teza 10 – Paremia „Dura lex sed lex” to często usprawiedliwienie błędnej wykładni prawa

Kiedy po dokonaniu wykładni przychodzi ci na myśl paremia „Dura lex sed lex”, zastanów się dwa razy, zanim uznasz, że wynik twojej wykładni jest prawidłowy.  Bardzo często zaskakujący czy trudny do zaakceptowania wynik wykładni prawa wynika z faktu, że została ona źle przeprowadzona. Prawo postuluje racjonalną wizję świata, więc nieracjonalny, zaskakujący wynik wykładni może być symptomem nieuwzględnienia w procesie wykładni celu prawa bądź zasady konstytucyjnej (zasady prawa ponadnarodowego). Oczywiście, czasami „twardy” wynik wykładni jest w pełni racjonalny. Ale tylko czasami.

Niewątpliwie wszystkie powyższe tezy mają jeden wspólny mianownik – interpretacja i stosowanie prawa wymaga całościowego myślenia o świecie, który za pomocą prawa jest w naszej rzeczywistości realizowany. Wymóg ten wynika z podstawowej tezy niniejszej książki: poprzez prawo kreujemy przyszły świat, w którym będziemy żyć. W świetle tej tezy decyzja sędziego czy urzędnika nie jest kawałkiem papieru, dotyczącym jakiejś szczegółowej kwestii, ale decyzją o fragmencie przyszłości adresata i fragmencie przyszłości społeczeństwa, którego ten adresat jest częścią. Brak takiej świadomości prowadzi do rozchwiania wspólnych celów, powoduje chaos, a przez to stanowi zaprzeczenie prawa rozumianego jako wspólny plan świata, w którym funkcjonujemy.

‪Dlaczego sędzia nie może być tylko „ustami ustawy” czyli o czym jest „Imperium tekstu”.‬

Wśród piszących o interpretacji prawniczej można zauważyć co najmniej dwa stanowiska co do tego, jak sędzia powinien stosować prawo. Pierwsze stanowisko, wywodzone jeszcze od Monteskiusza, głosi, że sędzia powinien być „ustami ustawy”, a więc że powinien stosować prawo takie, jakim ustanowił je prawodawca, niczego nie poprawiając, niczego nie ujmując, ani niczego nie dodając. To stanowisko jest czasami określane mianem pasywizmu sędziowskiego (bo w jego ramach sędzia jest pasywny), albo mianem formalizmu, ponieważ sędzia będący ustami ustawy stosuje literalnie tzw. najbardziej lokalną (szczegółową) regułę, nie oglądając się na cel prawa, na jego skutki i nie uwzględniając ogólnych zasad, takich jak sprawiedliwość, równość czy proporcjonalność.

Aby pokazać działanie sędziego działającego według modelu „ust ustawy”, skorzystajmy ze znanego przykładu, który omawiałem w mojej poprzedniej książce „Summa iniuria. O błędzie formalizmu w stosowaniu prawa”. Stare weneckie prawo, wspomniane przez Szekspira w „Kupcu weneckim”, zabraniało „rozlewać krew na ulicy” pod groźbą kary śmierci. Jak w świetle tego prawa należałoby osądzić lekarza, który upuścił krwi chorej osobie leżącej na drodze, by ją ratować? W sensie ścisłym krople krwi zostały rozlane na ulicy, wydaje się więc, że sędzia będący ustami ustawy, powinien skazać lekarza na śmierć. Taka decyzja wydaje się jednak bezsensowna, ponieważ – jak można mniemać – nie taki był cel weneckiego prawa. Było nim prawdopodobnie zapobieganie zamieszkom i bójkom w obrębie miasta, które często prowadziły do rozlewu krwi. Poza tym, tworzący to prawo nie chcieli zapewne, aby jego skutkiem było skazywanie na śmierć lekarzy, którzy ratują czyjeś życie. 

 
Czy jednak sędzia będący „ustami ustawy” może zinterpretować stosowane prawo i zgodnie z jego celem bądź w taki sposób, aby uniknąć niepożądanych skutków? Czy może mieć pewność, jakie były intencje prawodawcy, jeśli nie zostały one wyraźnie wyrażone w tekście ustawy? Może jednak celem weneckiego prawa było zapobieganie wylewaniu krwi na ulicę w celu zapobieżenia epidemii? Te wszystkie wątpliwości prowadzą często do konkluzji czysto formalistycznej: dura lex sed lex – twarde prawo, ale prawo. Sędzia będący ustami ustawy nie może poprawiać prawodawcy.

Drugie stanowisko, przeciwne do modelu „ust ustawy”, zaproponował Ronald Dworkin pod postacią mitycznego „sędziego Herkulesa”. Sędzia ten jest wybitnym znawcą prawa, rozumianego nie tylko jako wyraźnie zapisane w nim reguły. Poza regułami prawo zawiera również zasady. Od reguł, które mają charakter zero-jedynkowy, zasady różnią się tym, że trzeba je ważyć, a więc stosować w większym albo mniejszym stopniu. Taką zasadą jest na przykład zasada karania za czyny, które są szczególnie szkodliwe społecznie. Stosowanie prawa to wspólne stosowanie reguł i zasad, w tym korekta takiego skutku zastosowania reguł, które są nie do zaakceptowania z punktu widzenia zasad. 

 
W naszym przykładzie z lekarzem upuszczającym krwi choremu na ulicy wspólne zastosowanie reguły nakazującej karanie oraz zasady oceniającej poziom szkodliwości społecznej czynu lekarza doprowadziłby zapewne do jego uniewinnienia. Stałoby się tak także z tego powodu, że sędzia Herkules stosując prawo bierze pod uwagę jego cel, rozumiany jako kierunek moralnego myślenia społeczeństwa i prawodawcy (tzw. policies). A trudno założyć, aby społeczeństwo i prawodawca uznawali działanie lekarza za złe moralnie.

 
 
Sędzia naśladujący sędziego Herkulesa nie jest formalistyczny, ponieważ nie stosuje wyłącznie litery prawa, ale zasady i policies, składające się na to, co tradycyjnie nazywamy „duchem prawa”. Nie jest też na pewno sędzią pasywnym, ponieważ prowadzi złożone rozważania, aktywnie szukając właściwego rozwiązania sprawy, nie stosując łatwej „ucieczki w formalizm”. Z drugiej strony jednak krytycy sędziego Herkulesa twierdzą, że uzyskuje on zbyt daleko idącą wolność decydowania i poprawiania reguł ustanowionych przez prawodawcę, kiedy ich skutki nie dadzą się pogodzić z zasadami prawa. Jest więc Herkules oskarżany o aktywizm sędziowski, który przeciwstawia się sędziowskiej wstrzemięźliwości (krytykowanej przez innych jako pasywizm), w tym o chęć zastąpienia prawodawcy w jego roli.
 
Przykładem sporu pomiędzy powyższymi dwoma modelami jest trwająca w Polsce dyskusja nad tzw. bezpośrednim stosowaniem Konstytucji przez sędziów. Zwolennicy takiego stosowania chcą, aby sędziowie byli Herkulesami: aby stosowali reguły zawarte w ustawach wraz z zasadami zawartymi w Konstytucji, oraz – gdy jest to konieczne – modyfikowali skutki stosowania reguł poprzez odwołanie do ważniejszych od nich zasad. Przeciwnicy bezpośredniego stosowania Konstytucji chcieliby, aby sędziowie byli ustami ustawy, bez względu, co ta ustawa mówi i bez względu na to, jakie są skutki stosowania tej ustawy w świetle wartości obecnych w prawie. Dure lex sed lex.
 
W „Imperium tekstu” przedstawiam wizję sędziego i prawnika, którą można ulokować między Monteskiuszowskimi „ustami ustawy” a Dworkinowskim sędzią Herkulesem, choć z pewnością bliżej jej do sędziego Herkulesa. Moim celem było zaproponowanie takiego sposobu rozumienia i stosowania prawa, które jest wierne tekstowi prawnemu rozumianemu jako całość, a więc obejmującego zarówno Konstytucję i ustawy, zarówno literę, jak i ducha prawa, ale jednocześnie nie prowadzi do absurdalnych lub głęboko niemoralnych rozstrzygnięć
 
Dlatego „Imperium tekstu” wyjaśnia, że prawo jest złożoną praktyką społeczną, w ramach której jedna grupa ludzi (prawodawcy) projektuje pewien idealny świat, w którym chce żyć dane społeczeństwo. W tym idealnym świecie wszyscy kierowcy jeżdżą 50 km/h w obszarze zabudowanym, każdy oddaje pożyczone pieniądze, a Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym. Inna grupa ludzi (sędziowie i prawnicy stosujący prawo) dbają o to, aby ten idealny świat stał się rzeczywistością. Oczywiście, świat realny nigdy nie osiągnie ideału, ale chodzi o to, żeby do tego dążyć. 
 
Kluczową tezą „Imperium tekstu” jest twierdzenie, że zadaniem sędziego jest urzeczywistnienie CAŁOŚCI świata postulowanego przez wszystkich prawodawców (zarówno tych tworzących ustawy, jak i tych tworzących konstytucje), a nie tylko urzeczywistnienie małego kawałka, postulowanego przez wyrwaną z kontekstu szczegółową regułę, realizowaną bez oglądania się na całość. Takie podejście powoduje na przykład, że idealny sędzia nie może zastosować reguły prawnej dotyczącej reprywatyzacji w taki sposób, aby naruszyć jednocześnie zasady sprawiedliwości społecznej oraz nie zapewnić ochrony ludzkiej godności. 
 
Takie podejście oznacza także wiele innych rzeczy, o których napiszę w dalszych postach. Teraz tylko skonkluduję – sędzia nie może być tylko ustami ustawy, ale bycie Herkulesem wymaga pewnych obostrzeń. W mojej książce staram się je sformułować.
 
Książkę „Imperium tekstu” można nabyć tutaj:
 
http://scholar.com.pl/sklep.php?md=products&id_p=2798