Szanowna Pani,
Nie znamy się, ale ze względu na jedną z moich publicznych wypowiedzi być może dotrą do Pani niepokojące wiadomości. Wiadomości te, które wynikają z błędnej interpretacji moich słów, mogą wskazywać, że chciałem Pani zaszkodzić w planowanych studiach prawniczych.
Postanowiłem napisać ten publiczny list, żeby wyraźnie potwierdzić, że nigdy nie miałem i nigdy nie będę miał wobec żadnego młodego człowieka intencji zaszkodzenia mu. Nie było to w żadnym wypadku ani treścią, ani intencją moich słów.
Chcę Panią gorąco zachęcić do studiowania prawa. To pasjonujące studia, które dają wielką satysfakcję oraz potrzebny społeczeństwu zawód. Zapewniam Panią, że na każdym polskim uniwersytecie spotka Pani ludzi, których misją jest wychować młodego człowieka w szacunku dla tradycji, w szacunku dla innego człowieka i – co równie ważne – w szacunku dla samego siebie.
Niech nie zniechęca Pani w szczególności powtarzane często twierdzenie, że prawnikiem w Polsce może zostać tylko ktoś, kto wychował się w dużym mieście i pochodzi z prawniczej rodziny. Ja sam wychowałem się w miejscowości, która liczy cztery tysiące mieszkańców, moi rodzice nie są prawnikami, a mój dziadek był górnikiem. Nie tylko nie przeszkodziło mi to w skończeniu studiów i zdobyciu zawodu, ale wręcz pomogło – dało mi większą determinację, której także Pani życzę.
Niech Pani nie ustaje w realizacji swoich marzeń. Zrozumienie świata i dzielenie się tym zrozumieniem z innymi to piękna intelektualna przygoda. Niech z sukcesem zdaje Pani na studia, skończy je ze świetnymi wynikami i zdobędzie wymarzony zawód. Niech Pani przyniesie dumę swoim Rodzicom.
Wszystkiego najlepszego,
Marcin Matczak
Jeżeli przegramy sądy to PIS nas rozliczy, niech Pan o tym nigdy nie zapomina, pozdrawiam.
A po co ten cały megalomański styl? Zwykłe “przepraszam” przez gardło nie przejdzie?
Pięknie napisane 🙂
I tym pięknym sposobem zatkał Pan usta wszystkim hejterom.
Na przyszłość: przed wypowiedzią wypada pomyśleć.
Co Profesor to nie premier.Jego nie stać,żeby złożyć wyjaśnienie.
Tyle słów, a zabrakło tego jednego… “Przepraszam”.
Ale za co?
No, no. Jednak Oświadczenie Matki Kurki w sprawie Marcina Matczaka poskutkowało…
Szanowny Panie
List składa się z pozdrowienia, rozwinięcia i zakończenia. Pozdrowienie może zostać sformułowane jako samodzielna część (1) lub zostać wpisane w rozwinięcie (2).
(1)
Szanowna Pani,
nie znamy się, ale /…/
(2)
Szanowna Pani
Nie znamy się, ale /…/
Tak to wygląda z punktu widzenia zasad korespondencji.
Z wyrazami szacunku
Ewa Ar
Następnym razem pomyśl zanim coś napiszesz bo zrobiłeś z siebie wiadomo kogo.
pycha pomieszana za strachem 😉
“Errare humanum est, in errore perservare stultum”
Panie Profesorze,
świetny tekst. Gratuluję